Przyszedł list do mnie, od Ciebie,
lśni na stole, czysta kartka,
zapytałaś o me myśli,
czy są jeszcze trochę warte?
Podpisałaś się jak zawsze,
Twe nazwisko imię goni,
ale dla mnie już wystarcza
inicjałów czuły dotyk.
Wiatr poranny, lekki, rześki,
z wierszy Twych wypłyną na mnie,
pytasz co dobrego dzisiaj u mnie?
Odpowiadam: „Wciąż to samo!”
I kolejny wiersz skończony,
płynie teraz śpiewną nutą,
napisałaś go nie dla mnie,
lecz ja czuję że jest o mnie.
Kiedy znów do mnie napiszesz?
gdzie odkryję Twoje słowa?
Na wypadek, na zakręcie,
mały tomik wierszy chowam.
W głowie brzmią mi Twoje wersy,
pełne bólu, ciszy, wiary,
lecz nie piszesz nowych wierszy,
wciąż czekamy, cisi, mali…