Jedno cierpienie
Dwa serca
Trzecie dziecko na czwartym krześle
Małe piąstki zaciśnięte na pięciozłotówce
To już szósty autobus mi uciekł
Siedem raz powiedziałem kurwa
Mieszkam pod ósemką
Lubię dziewięć, choć wolę 69
Dziesięć wszystko kończy i od nowa
Jestem sam, – czyli jeden
Dwójka – ząb co mi się rusza
Trzecie oko otwarte, ale w okularach
Cztery – tyle zabrakło abym zdał
Pięć – pieprze piąte przez dziesiąte
Sześć – była dycha, czyli koniec?
Siedem wciśnięte leży w kąt
Osiem – fajne z pączkiem się kojarzy
Dziewięć – dycha była, a więc koniec i od nowa
Raz, dwa trzy kryjesz ty
Trzy i cztery, trzy i cztery kot ten dziwne miał maniery
Mało piątek w szkole było
Szósta sobota – imieniny kota
Siedem szczęście daje, sam nie ma – biedak
Osiem znowu się stoczyło
Dziewięć dziesięć znowu razem – i od nowa, lecz tym razem…
Jeden- mały ludzik sobie chodzi
Dwa- nie zaczepia i nie szkodzi
Trzy- on dziś pragnie przejść przez życie
Cztery- ignorując czystość, mycie
Pięć- patrzy w oczy ludzi Panów, Pań
Sześć- omijają go, nikt nie spojrzy nań
Siedem- zgarną dziś już siedem kopów
Osiem- zarwie więcej, szepnie – znów
Dziewięć- chodził dzisiaj, jutro przyjdzie
Dziesięć- kiedyś umrze lub mu przejdzie.