Problem z nietrzymaniem…

Nigdy nie sądziłem, że reklamy mogą podnosić tematy społecznie ważne.
Właśnie zorientowałem się, że zgodnie z jedną z nich, niezwykle istotną sprawą jest problem związany z trzymaniem. Jak się okazuje dotyczy on przede wszystkim co trzeciej kobiety i co dziwne tyczy się przede wszystkim problemu z trzymaniem moczu.
Mimo, że nie jestem kobietą, a zwłaszcza co trzecią z nich, problem ten jest mi niezwykle bliski. Przynajmniej częściowo.
No bo zastanówmy się tak na spokojnie, czego ten problem tak naprawdę dotyczy? Wystarczy poświęcić choćby sekundę na zgłębienie problemu aby poznać odpowiedź. Chodzi o miejsce. Przecież każda kolekcja musi być gdzieś trzymana, a jak sama nazwa problemu wskazuje chodzi i problem nietrzymania, czyli braku miejsca na kolejne buteleczki, słoiczki lub woreczki (zapewne sposób przechowywania jest różny w zależności od rejonu, majętności i preferencji) oraz braku samych pojemniczków w których można by trzymać. Zapewne nie każdy chce używać prostego słoika po majonezie a wolałby specjalny dedykowany kolekcjonerom pojemniczek.
Niestety, od kiedy moje kolekcjonerskie pasje uległy rozwinięciu o kolejne zestawy Lego, ten problem dotyczy również i mnie. Po zaledwie kilku miesiącach zbierania i pomimo zakupu specjalnych gablotek na kolejne zestawy Lego, miejsce mi się totalnie skończyło i pojawiły się u mnie pierwsze symptomy dotykającej kobiety choroby polegającej na problemach z nietrzymaniem. Fakt, że u mnie problem z nietrzymaniem dotyczył problemu z Lego a nie moczu to nic innego jak właśnie drobna różnica potwierdzająca regułę.
Jako, że w problemie ważny jest ogół jakim jest problem z nietrzymaniem a nie drobiazg i margines dotyczący tego czego nietrzymania dotyczy z całą stanowczością mogę stwierdzić, że zwykłe tabletki oferowane jako lek na w.w przypadłość mogą być absolutnym pudłem.
No bo zastanówmy się tak na spokojnie, w jaki sposób zażycie tabletki, nieważne jak niezwykłej i skutecznej miało by rozwiązać problem z brakiem miejsca lub pojemnika. Przecież w tabletce nic nie schowasz ani dzięki niej nie zrobi się nagle w mieszkaniu więcej miejsca. Bardziej wskazane byłoby wdrożenie w życie Narodowego Programu Trzymania polegającego na rozdawaniu każdemu kto potrzebuje tego co mu aktualnie potrzeba. W przypadku co trzeciej kobiety byłyby to zapewne pojemniki do trzymania moczu, wraz z kredensem lub regałem gdzie mogłyby być później ustawiane, dla takich jak ja miłośników Lego kolejna szklana gablotka na kolejne zestawy i figurki.

Jednak mimo to, że żyłka kolekcjonera jest we mnie silna, nie umiem zrozumieć potrzeby kolekcjonowania moczu… musi on być komuś jednak bardzo potrzebny. Ja jednak takiej kolekcji nie zamierzam u siebie tworzyć. Przynajmniej na razie. Kto wie co będzie za rok, dwa, trzy. Przecież zbieraniu Lego kilknaście miesięcy temu też mówiłem zdecydowane i absolutne nie. A teraz? Mam problem z nietrzymaniem