Koko koko. Polsko i to bardzo spoko

Kajko i Kokosz mają już 49 lat i jak na dojrzałego średniolatka mają się wyjątkowo dobrze, żeby nie powiedzieć wyśmienicie.
Komiksy są wznawiane raz za razem, pierwsze wydania komiksów wciąż są w obiegu osiągając słuszne zresztą ceny a sięgają po nie zarówno starzy jak i młodzi.
To że twórczość Janusza Christy trafia do kolejnych pokoleń pozwala mieć nadzieję, że fascynacja przygodami dwóch słowiańskich wojów przez jeszcze wiele, wiele lat nie przeminie i będzie cieszyła kolejne pokolenia.
Muszę przyznać, że dawno nie sięgałem ponownie do komiksów z ich przygodami, ale ostatnio przeczytałem wszystkie jakie mam w domu po raz kolejny i mimo że minęło tyle lat od kiedy ostatnio miałem je w dłoni, wciąż doskonale pamiętałem ich przygody. Mimo że je pamiętam cały czas, nie oznaczało to, że nie zagłębiłem się po raz kolejny w nie z przyjemnością.

Muszę przyznać, że nawrót miłości do bohaterów Mirmiłowa nie przyszedł sam z siebie. Stało się to dzięki Netflixowi i miniserialowi jaki znalazł się w jego zasobach.
5 niestety króciutkich (zaledwie 13-14 minutowych) ale pełnych magii i autentyczności odcinków.

Zanim obejrzałem największy strach czułem przed obsadą i głosami jakie mają ożywiać poszczególne postacie. No bo przecież nie będą one brzmiały tak jak brzmiały w mojej głowie prawie 30 lat temu jak czytałem je po raz pierwszy. Włączyłem pierwszy odcinek i… 7/10. Wiadomo, że nic nie dorówna naszym wyobrażeniom, zwłaszcza takim powstałym w dzieciństwie i przez kolejne lata dojrzewającymi wraz z naszymi marzeniami, ale nie było naprawdę aż tak źle.

Kreska się zgadza, świat się zgadza, postacie oddane w 100% a historie, te historie do tej pory uwięzione na kartach komiksu nagle ożywają i stają się prawdziwe. Bo przecież wszystko co pokazują w tv jest prawdziwe… prawda?

Twórcy na szczęście wybrali historie które będą niezwykłą przygodą i wprowadzeniem w świat komiksów Janusza Christy dla nowych, ale i wytrawni miłośnicy przygód Kajka i Kokosza znajdą tu wiele dla siebie.
Wady znalazłem dwie. Za krótkie bo zaledwie 13-14 minut na odcinek (chociaż wiem, że w każdym kolejnym komiksie nie było fabuły na więcej), no i wielka szkoda że jest ich tylko 5. Zabrakło moich ulubionych „Szranków i konkurów” i „Wielkiego turnieju”. No ale skoro cieszy się on jak na razie dużą popularnością, to może dorobią?
Przecież to aż się prosi o więcej i więcej.
Dali radę zrobić międzynarodowy sukces z Asterixa i Obelixa to może i z Kajka i Kokosza zrobią podobne cudeńka.
Jak dla mnie poproszę 🙂